Skuteczna samoobrona: najlepsze narzędzia

Drażni Cię, że policja w Polsce nie zajmuje się tym, czym powinna? Że nigdy ich nie ma, jak są potrzebni? Że reagują za wolno? Czujesz, że nie możesz nigdy na nich liczyć? Brawo! Umiesz myśleć samodzielnie!
Jesteś innego zdania, albo – co gorsza – uważasz, że w Polsce jest bezpiecznie? Zakończ lekturę w tym momencie. Poważnie, szkoda Twoich nerwów. Ten wpis jest o samoobronie i przede wszystkim o skutecznych narzędziach ku temu służących.

Z racji tego, że prawo w Polsce jest upośledzone tak samo, jak jego twórcy, skuteczna samoobrona bardzo często mija się z legalną samoobroną. W tym wpisie nie przeczytasz o nakazanej prawnie pierwszej pomocy, jakiej musisz udzielić TWOJEMU NAPASTNIKOWI po tym, jak skaleczyłeś go, ratując swoje życie. Tu nie przeczytasz o numerach alarmowych, po wykręceniu których policja zjawi się w Twoim domu… godzinę po zdarzeniu, zastając okradzioną posesję, zgwałconą żonę z córką i Twoje zwłoki. Ale dowiesz się o bardziej bądź mniej legalnych ;) środkach samoobrony. Uważam, że warto znać wszystkie – Twoje zdrowie, życie, majątek i rodzina są ważniejsze niż jakiekolwiek durne doktryny prawne! Zawsze! A więc zacznijmy…

Gaz

Jeden z najbardziej podstawowych przedmiotów, które mogą uratować Twoje życie. JEST W 100% LEGALNY – jeśli policja podczas rewizji zapyta Cię, na co Ci on, możesz bez konsekwencji zbyć ich śmiechem (albo zripostować pytaniem, na co im Glocki przy pasie). Taki przedmiot kupisz w każdym sklepie z militariami (i w Internecie). Wyróżniamy dwa rodzaje: rozpylający i żelowy. Ten pierwszy nadaje się do walki z kilkoma przeciwnikami jednocześnie – wystarczy przejechać ręką, uwalniając substancję na wysokości ich twarzy. Niestety nie użyjesz go, znajdując się w miejscu pełnym ludzi (neutralnych) i w czasie silnego wiatru. Gaz żelowy z kolei jest kiepski do walki z kilkoma przeciwnikami naraz i wymaga umiejętności celowania (trzeba naprawdę precyzyjnie trafić agresorowi w oczy). Jednak możesz użyć go w tłumie i podczas wiatru. Z reguły jest bardziej skuteczny niż „chmura”.
Minusem gazu jest to, że czasem działa zbyt wolno i przeciwnik może zdążyć Cię np. zranić, zanim oczy zaczną go piec. Jednak jeśli tak jak ja nie jesteś typem „fightera”, to narzędzie jest dla Ciebie niezbędne – jako jedno z nielicznych pozwala trzymać agresora „na dystans”.


PAMIĘTAJ! Noś gaz zawsze w łatwo i szybko dostępnym miejscu, np. kieszonce spodni.
Na nic zda się, jeśli drechol będzie biegł na Ciebie z „kosą”, a Ty zdejmiesz plecak z pleców i zaczniesz nerwowo go przetrzepywać ;)
 Ja sam noszę gaz zawsze przy sobie, nie tylko w najłatwiej dostępnej kieszeni, ale też ułożony w taki sposób, żebym w razie napadu mógł w sekundę wyciągnąć tubkę od razu z palcem na spuście. To narzędzie uratowało mi życie (lub przynajmniej zdrowie) już dwa razy. Co ciekawe, jeden z tych przypadków miał miejsce w ten sam dzień i w tym samym miejscu, w którym policja kilka godzin wcześniej zniszczyła mi portfel. W czasie napadu dziwnym trafem nie pojawili się już, żeby tak ostentacyjnie pokazać, jacy to są odważni, nieustraszeni i czego to im nie wolno w ramach walki z bezprawiem :)
DOBRA RADA – jeśli użyłeś gazu na przeciwniku i widzisz, że nie wycofał się błyskawicznie, ani nie zamierza uciekać, wykorzystaj natychmiastowo moment, w którym przeciera oczy i popraw np. solidnym kopniakiem w brzuch.

Policyjny gaz żelowy ze średniej półki, który raz uratował mi życie.

Paralizator


Co potrafi zrobić to narzędzie wiedzą wszyscy, którzy widzą, co naprawdę dzieje się w Polsce. Tak, mowa o morderstwie Igora Stachowiaka. Jednak jeśli nie jesteś upośledzoną umysłowo małpą i jednocześnie niewyżytym psychopatą, to nie musisz zużywać na przeciwniku całej baterii z urządzenia. Standardowo zastosowanie urządzenia na interesancie przez pół sekundy wywoła u niego skurcze, zwiotczenie i szok. Do 3 sekund oponent powinien stracić orientację i poczuć krótkotrwały wstrząs. Po 5 sekundach wstrząs będzie kilkuminutowy. Oczywiście wiele konkretnych specyfikacji zależy od tego, jaki model kupisz. Musisz jednak pamiętać o tym samym, co w przypadku gazu – noś go tak, żeby w razie potrzeby znalazł się w mgnieniu oka w Twojej ręce i przed kolejnym mgnieniem raził już klienta.


Zalety paralizatora są również podobne: obronisz się nim bez wchodzenia w bezpośrednią konfrontację fizyczną z napastnikiem i jednym, skutecznym użyciem powinieneś pozbyć się problemu. Ten środek również jest CAŁKOWICIE LEGALNY, lecz może nie być aż tak powszechny w sklepach z militariami, jak gaz.

Z wiadomych przyczyn najlepiej zaopatrzyć się w model posiadający zawleczkę zabezpieczającą, która uchroni Cię przed przypadkowym włączeniem. A jeśli zamierzasz zataserować kogoś na śmierć w ciemnym pokoju, upewnij się, że Twój paralizator nie ma kamerki. Jako zwykły śmiertelnik stracisz więcej niż pracę…

Pałka teleskopowa

Zabawka, która kruszy zęby jak marzenie. Jej uderzenia pozostawiają na ciele ostry, pulsujący ból, który paraliżuje ruchy napastnika. Ten wymysł to nic innego jak składana, nieco „kieszonkowa” wersja klasycznej pałki policyjnej. W formacjach mundurowych jest powszechnie stosowana przez tajniaków, lecz powoli zyskuje też popularność wśród pozostałych. Wyróżniamy teleskopy sprężynowe, które są średnio skuteczne oraz teleskopy sztywne — bardziej trwałe i wywołujące większy ból.


Przedmiot ten nosi się w specjalnej kaburze lub zatknięty za pas. Otwiera się z kolei poprzez szybki zamach ręką. Najlepiej po wyciągnięciu wykonać go od razu w stronę głowy lub innej części ciała przeciwnika. PAMIĘTAJ — skuteczna samoobrona, to samoobrona z zaskoczenia!

Pałka teleskopowa jest również w 100% LEGALNA i dostępna niemal w każdym sklepie z militariami.


Niestety przedmiot ten ma kilka minusów.
Po pierwsze: broniąc się nim, jesteś narażony, a wręcz skazany na bezpośrednią konfrontację fizyczną.
Po drugie: pałka pałką, ale samemu musisz mieć trochę pary w łapskach, jeśli chcesz, żeby działała, jak należy. Zamach nią trzeba wykonać z całej siły.
Po trzecie: nawet jeśli masz siłę, musisz nauczyć się posługiwać teleskopem sprawnie i zręcznie, aby w porę uderzyć jak należy, zanim przeciwnik wykona ruch przed Tobą, albo – co gorsza – odbierze Ci narzędzie i wykorzysta przeciw Tobie.
DOBRA RADA – jeśli napastnik trzyma nóż albo inne niebezpieczne narzędzie, zacznij od bicia go po rękach, aby broń wypadła mu z nich. Nici z okładania typa gumową pałką po łbie, jeśli masz już kosę pod żebrem ;)
Nóż

Narzędzie, wokół którego krąży tona kontrowersji. Naturalnie jest to przedmiot użytku codziennego, o bardzo szerokim zastosowaniu, np. kulinarnym, technicznym, survivalowym, etc. Aby obronić się nim, niestety musisz dysponować nie tylko niebanalną sprawnością i zręcznością, ale także anielskim wręcz opanowaniem. Użycie noża może wywołać śmierć lub trwały uszczerbek na zdrowiu przeciwnika. Jeśli jednak użyjesz go tak, aby unieszkodliwić napastnika, zanim on zrobi cokolwiek Tobie, to masz niemal pewność, że zapewniłeś sobie bezpieczeństwo. Oczywiście nie warto używać go do walki z całą grupą przeciwników – zapodasz kosę jednemu i reszta już zdąży Cię dopaść.
Posiadanie noża jest w 100% legalne, jednak użycie go w celach samoobrony nie zawsze. Bardzo często jest to temat sporów i kontrowersji. Niemniej, jeśli znajdujesz się w sytuacji zagrożenia i masz przy sobie tylko takie narzędzie… UŻYJ GO!
Istnieje wiele rodzajów noży, o różnej długości i jakości. Najpopularniejsze to noże sprężynowe, motylkowe (balisongi), składane i bagnety.

Pistolet

Chyba nikomu nie muszę mówić co to... Nadmienię tylko, że nie zawsze wyposażony jest w ostrą amunicję. Istnieją kule gumowe, gazowe (jest to gaz, o którym pisałem na samym początku, tylko że wyglądem imitujący gnata – ciekawa rzecz), a nawet ślepaki (wywołujące jedynie huk). Odradzam jednak używania pistoletu, jeśli chcesz straszyć wroga hukiem. W takiej sytuacji naprawdę już gaz jest lepszy od giwery ;) Używając pistoletu, musisz pamiętać, aby uprzednio go odbezpieczyć.


Aby posiadać prawdziwy współczesny pistolet, musisz uzyskać zezwolenie. W Polsce legalne są tylko tzw. czarnoprochowce, czyli pistolety wytworzone przed rokiem 1850 I ICH REPLIKI. Więc de facto pistolet możesz mieć, ale nie taki normalny, jaki na luzie kupiłbyś np. w Teksasie ;)

Chcąc obronić się z jego pomocą, wyciągasz go z kabury (lub z bokserek, jeśliś gangsta raper xD), odblokowujesz, celujesz i strzelasz poprzez pociągnięcie za spust. Pamiętaj, że w wielu przypadkach może oznaczać to nawet natychmiastową śmierć przeciwnika! Dodatkowo nie zapominaj, że strzał wywołuje odrzut i to naprawdę potężny. Strzelanie, jakie widujesz w filmach to mit ;) Użycie pistoletu w celach samoobrony jest w Polsce nielegalne w zdecydowanej większości zaistniałych i potencjalnych przypadków.

Remington 1858 New Army 5,5 - czarnoprochowiec na ostrą amunicję, legalny bez zezwoleń

Garść porad i sugestii...


Na koniec pamiętaj, że bronić możesz się dosłownie wszystkim. Jakby tak nie było, Marek Majcher nie zostałby oskarżony o atak terrorystyczny na Bronisława Komorowskiego z użyciem krzesła ;) I NIGDY NIE SŁUCHAJ typków gadających, że „ze sprzętem nie jesteś dla nikogo wzorem – jeśli walczysz, rób to z honorem”. Dziwnym trafem mówią tak tylko napakowani goście, którzy „honorowo” napadają na dwa razy mniejszych od siebie, z ekipą 5 na 1. Poza tym Ty nie walczysz, tylko się bronisz i tylko wtedy, kiedy musisz. Ten artykuł jest dla ludzi, którzy chcą żyć w spokoju i używają przemocy tylko w formie odpowiedzi zwrotnej na atak.


Możesz też zapisać się na KRAV MAGĘ, kung fu, karate i inne wymyślne szkoły walki lub najprościej na KURS SAMOOBRONY. Nie czaję, czemu te ostatnie organizują zazwyczaj wyłącznie dla kobiet, a potem mówią, że „współcześni faceci to pizdy, bo nie umieją bronić siebie ani swoich partnerek”. Moim zdaniem to jeden wielki absurd…


Polskie prawo samo z siebie nie określa, co jest legalnym środkiem samoobrony a co nie. Mówi jedynie, że „obrona musi być współmierna do zagrożenia”, co sądy interpretują, wedle własnego widzimisię. Ja sam uważam, że jeśli mam nieco ponad 170 cm wzrostu, 55 kg wagi i kości jak z gliny, użycie jakiegokolwiek narzędzia na przypakowanym, łysym agresorze dysponującym ciosami jak Adamek jest zdecydowanie współmierne.

Tak czy inaczej, w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, zarówno Twojego lub innych oraz zagrożenia utraty majątku bądź czegokolwiek wartościowego na rzecz napastnika, którego zazwyczaj boi się nawet heroiczna policja, broń się jak możesz i czym możesz. Cytując klasyka: jeśli ktoś uderzy cię w policzek, TRZAŚNIJ go w jego! Pobij go na głowę, ponieważ samoobrona jest najwyższym prawem!

Powyższy tekst nie ma na celu prowokacji do łamania prawa i przepisów bezpieczeństwa ani nie nawołuje do agresji. Opisane w nim przedmioty i sposoby działania powinny zostać użyte wyłącznie w ramach obrony osobistej, jako odpowiedź na atak. Artykuł informuje o działaniach, jakie należy podjąć, chcąc zapewnić bezpieczeństwo sobie i najbliższym osobom oraz jakie pomogą w utrzymaniu ładu i porządku publicznego każdemu obywatelowi. Z ubolewaniem stwierdzam, że informacjami tymi wyręczam organy bezpieczeństwa publicznego, którym w szczególności powinno leżeć na sercu uświadamianie nas o naszych NATURALNYCH, NIEZBYTYCH PRAWACH.
Jednocześnie informuję, że nie ponoszę odpowiedzialności za działania popełnione przez inne osoby, nawet jeśli te wskażą, że inspiracją lub namową do nich był powyższy artykuł.

Komentarze

  1. faktycznie może się przydać, nie wiem czy konkretnie z policją ale w samoobronie jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku!
Zawsze doceniam szczere komentarze. Jeśli masz kompletnie odmienne zdanie - pisz! Uwielbiam polemikę i kulturalną wymianę poglądów.

Jednak proszę, daruj sobie niezwiązane z treścią dwu-trzy wyrazowe papki w stylu "fajny wpis" czy "nie moja bajka". Nie czytałeś/aś - nie promuj się u mnie!

Możesz zostawić link do siebie na końcu wiadomości - z chęcią się odwdzięczę.