Muzycy Decapitated skazani... na wolność!

Jakiś czas temu pisałem o sprawie zespołu Decapitated, którego członkowie zostali oskarżeni o gwałt i porwanie podczas trasy koncertowej w USA. Dla przypomnienia, w październiku członkowie polskiej grupy deathmetalowej zostali nieoczekiwanie zatrzymani przez policję w Kalifornii, otrzymując zarzuty gwałtu i porwania, jakich mieli rzekomo dokonać na dwóch „fankach”.
Sprawa przeciągała się, a zza Oceanu docierały do Polski informacje o zeznaniach świadków (zazwyczaj sprzecznych), wypowiedziach prawników i o samych artystach. Momentami sytuacja wydawała się być już naprawdę nieciekawa…


Głos w tej sprawie zabierali rozmaici ludzie, m.in. Adam „Nergal” Darski, lider grupy Behemoth, prosząc aby nie osądzać z góry swoich kolegów po fachu przed ogłoszeniem ostatecznego wyroku. O to samo apelowałem i ja sam, podając nawet przykład tego, że i mnie kiedyś o porwanie pewnej panny oskarżano (na szczęście nie formalnie przed sądem), co okazało się być naturalnie bzdurą i zakończyło słowami „zapomnijmy o tym” ze strony oskarżającego, z towarzyszącym temu uściskiem dłoni ;)

Wróćmy do sprawy. Muzyków Decapitated nie oszczędzały polskie media. Ultrakatolickie portale prawicowe wyżywały się na artystach aż miło, łącząc sprawę z występem zespołu na Przystanku Woodstock i postacią Jurka Owsiaka… Żałosne! Również i pozornie neutralne, czy nawet „lewackie” media nie pozostawiały na Decapach suchej nitki, a jedynymi źródłami u jakich mogłem dowiedzieć się czegokolwiek w neutralnym tonie były Antyradio i MetalNews.pl.
Dnia 13 grudnia 2016 roku muzycy opuścili areszt za sprawą interwencji… ultrakatolickiego posła Dominika Tarczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości. I to bez potrzeby wpłacania kaucji! Deputowany wstawił się za Decapami twierdząc, że stawiane zarzuty są absurdalne i nie powinno się zamykać ludzi na podstawie tak skąpego materiału dowodowego. Brawo Panie Pośle! Jak widać polska, konserwatywna katoprawica potrafi być czasem bardziej rozumna od amerykańskich „postępowców” (którzy w rzeczywistości są nieraz tępymi, kreacjonistycznymi purytanami ze słomą wystającą z kowbojek).
W dniu wczorajszym zarzuty zostały przez sąd wycofane i muzycy mogą spokojnie wracać do Polski.

I co? Jak się kończy owsiakowe „róbta co chcecta”?! Kończy się normalnie, szkoda tylko, że po serii problemów, stresu i wylewania pomyj na ludzi, których z góry osądzono po wyglądzie.
W USA dziewczyny wbijające się muzykom do łóżek, żeby później wyłudzić od nich odszkodowanie to bardzo częste sytuacje. Purytańscy sędziowie i spaśli ławnicy nie mają litości dla „gwałcicieli”, tym bardziej w sytuacji takiej jak ta, gdzie oskarżonymi byli nie tylko długowłosi „sataniści”, ale i „barbarzyńcy” z Europy Wschodniej. Na szczęście zwyciężyła prawda i mam nadzieję, że z tej okazji paru stereotypowo patrzącym na rzeczywistość zacofańcom jest bardzo, ale to bardzo głupio.
Muzycy w areszcie (po lewej) i poseł Tarczyński z PiS (po prawej)

Mam nadzieję, że jeszcze głupiej niż spaślakom zza Oceanu jest tym spośród moich rodaków, którzy w Internecie nie szczędzili komentarzy na temat Decapów, będąc przekonanym, że „te brudasy zgniją w pace” i że generalnie „wszystkich metali powinno się pozamykać, bo to brudni, nieokrzesani gwałciciele żyjący bez zasad” itd. Zastanawia mnie także jaką dostanę odpowiedź od portalu Prosto z Mostu i Niezależna.pl, gdy zapytam dlaczego nie wspominają o dobrej wiadomości z USA, skoro zaraz po aresztowaniu muzyków pisali o nich z niewyobrażalnym zainteresowaniem.

Ufff… Dobrze, że już po sprawie. Po sprawie z której płyną bardzo ważne morały:
Nigdy nie patrz na innych stereotypowo i nie oceniaj ani po wyglądzie, ani przez pryzmat ogółu grupy, czy środowiska, bo jak Ci kiedyś szczena opadnie to wywołasz trzęsienie Ziemi.
I przede wszystkim jeśli jest jakiś konflikt, to wysłuchaj obu stron. Nie zawsze z pozoru smutna i zapłakana panna, czy ktokolwiek inny, kto wygląda na skrzywdzonego jest nim w rzeczywistości. Żyjemy w świecie gier, aktorstwa i intryg, w którym schematy potrafią być bardzo elastyczne i nieszablonowe.

Komentarze