Jesień trwa w najlepsze – liście lecą z drzew, leje deszcz, wilkołaki wyją po nocach… ;) Aura tej pory roku jest wyjątkowa, niepowtarzalna i moim zdaniem najpiękniejsza ze wszystkich. Dlatego w poprzednim wpisie podrzuciłem Wam kilku artystów, których brzmienia pozwalają się do niej odpowiednio nastroić. Ku mojemu zaskoczeniu był to najbardziej jak do tej pory poczytny wpis na mojej stronie. Postanowiłem więc pójść za ciosem i dorzucić kilka kolejnych propozycji, idealnych na długie, jesienne spacery lub chłodne, mroczne wieczory.
Większość wymienionych poniżej artystów jest mocno zbliżona do tych z poprzedniego wpisu – ponieważ takie brzmienia najlepiej pasują do obecnej pory roku. Jednak obiecuję, że i tym razem nie będzie nudno ;)
Jeśli ktoś tej jesieni ma ochotę zakochać się w heavy metalu, ale boi się, że najnowszy krążek Behemotha może rozszarpać mu bębenki, temu polecam stary, klasyczny Helloween, tworzący z powodzeniem melodyjne, powermetalowe brzmienia już od 1983 roku. Najlepiej zacząć od płyt Keeper Of The Seven Keys (1987/1988) oraz Time Of The Oath (1996).
W 1979 roku wydali pierwszy singiel zatytułowany Bela Lugosi’s dead, składając tym samym hołd austro-węgierskiemu aktorowi, który jako pierwszy w historii kina wcielił się z rolę Drakuli i na zawsze utrwalił wizerunek jego oraz innych wampirycznych postaci w popkulturze.
Szczególnie istotne osiągnięcia płytowe to debiutancki krążek In the Flat Field (1980) oraz Mask (1981). Jednak niecierpliwym polecam kompilację Crackle (1998).
Karierę rozpoczęli jako zespół glam rockowy, lecz szybko zmienili kierunek. W roku 2000 wydali swój najważniejszy i najpopularniejszy album Blessed Be, będący w całości dowodem na ich muzyczne ukierunkowanie w stronę gotyku. Kolejne krążki – Paris Kills (2002), Devils (2004) i Angels (2007) ostatecznie „zaszufladkowały” ich w tym mrocznym gronie.
Naturalnie przygodę z „Helsińskimi Wampirami” polecam rozpocząć od ww. płyt ;) Jednak pozwolę sobie dorzucić do nich jeszcze jeden - X (2012).
I to by było na tyle… Wraz z artystami wymienionym w poprzednim wpisie stworzyłem już solidną grupę jesiennego must be nawet dla najbardziej wybrednych uszu.
Lecz oczywiście mam świadomość, że wyjadacze poszczególnych typów muzyki wciąż mogą być niezaspokojeni i żądać więcej i więcej… Jeśli zaliczasz się do takich osób, odwiedź mój profil na Last.Fm i inspiruj się dowoli ;)
Poza tym tradycyjnie proszę – w poniższych komentarzach lub na fejsbuku daj mi znać, czy podobają Ci się moje rekomendacje i dlaczego tak/nie? Dorzucił(a)byś jeszcze coś od siebie? Pisz śmiało!
ZOBACZ TEŻ:
1. Muzyczne rekomendacje na jesień
2. Batushka - (anty)prawosławny black metal
3. Wędrujący Wiatr - warmińsko-podhalański black metal
4. Jestem nyktofilem
5. Wardruna - kilka słów o nordyckiej grupie folkowej
Większość wymienionych poniżej artystów jest mocno zbliżona do tych z poprzedniego wpisu – ponieważ takie brzmienia najlepiej pasują do obecnej pory roku. Jednak obiecuję, że i tym razem nie będzie nudno ;)
Dale Cooper Quartet & The Dictaphones
Francuski kwartet darkjazzowy podobny do Bohren & der Club of Gore, o którym pisałem poprzednio. Nazwa jest tu nieprzypadkowa – ich dostojne i oniryczne brzmienie przywodzi na myśl klimat rodem twórczości filmowej Davida Lyncha. Nie jest to typowy, wesoły jazz, ani też taki, jaki kojarzylibyśmy z klasyką pokładu Milesa Davisa. Połączenie dark, doom i funeral jazzu z muzyką dark ambientową jest znacznie cięższe i odrobinę surowsze. Zespół posiada na koncie 4 albumy, z czego na szczególną uwagę zasługuje debiutancki – Parole de Navarre (2006).Helloween
Jeden z prekursorów gatunku power metal. Czym ów niemiecka grupa zasłużyła sobie na obecność z tym zestawieniu..? Nie licząc nazwy ;) na pewno tematyką niektórych utworów, takich jak Halloween, The Time of The Oath, The Departed czy Where the sinners go. Nie należą jednak do najcięższych i najmroczniejszych artystów – wbrew wymienionym wcześniej tytułom teksty ich utworów oscylują w tematyce fantastyki i humoru oraz sporadycznie religii.Jeśli ktoś tej jesieni ma ochotę zakochać się w heavy metalu, ale boi się, że najnowszy krążek Behemotha może rozszarpać mu bębenki, temu polecam stary, klasyczny Helloween, tworzący z powodzeniem melodyjne, powermetalowe brzmienia już od 1983 roku. Najlepiej zacząć od płyt Keeper Of The Seven Keys (1987/1988) oraz Time Of The Oath (1996).
Bauhaus
Powstały w 1977 roku brytyjski zespół jest prekursorem oraz żywą legendą gotyckiego rocka. Od samego początku istnienia charakteryzowało ich niepokojąco mroczne i surowe brzmienie oparte na gitarach i syntezatorach dźwiękowych. Dzięki niemu szybko zaczęli być porównywani do Joy Division (o którym wspominałem w poprzednim wpisie) i wraz z The Cure stali się najważniejszymi artystami raczkującego podówczas gatunku.W 1979 roku wydali pierwszy singiel zatytułowany Bela Lugosi’s dead, składając tym samym hołd austro-węgierskiemu aktorowi, który jako pierwszy w historii kina wcielił się z rolę Drakuli i na zawsze utrwalił wizerunek jego oraz innych wampirycznych postaci w popkulturze.
Szczególnie istotne osiągnięcia płytowe to debiutancki krążek In the Flat Field (1980) oraz Mask (1981). Jednak niecierpliwym polecam kompilację Crackle (1998).
The 69 Eyes
Kolejny zespół gothic rockowy, jednak tym razem współczesny i stosunkowo młody. Helsińska grupa powstała w 1990 może poszczycić się ogromną popularnością w kręgach gotów i fanów ciężkich brzmień, jakiej nie osiągnął żaden zespół z tego gatunku, niebędący prekursorem z przełomu lat ’70 i ’80.Karierę rozpoczęli jako zespół glam rockowy, lecz szybko zmienili kierunek. W roku 2000 wydali swój najważniejszy i najpopularniejszy album Blessed Be, będący w całości dowodem na ich muzyczne ukierunkowanie w stronę gotyku. Kolejne krążki – Paris Kills (2002), Devils (2004) i Angels (2007) ostatecznie „zaszufladkowały” ich w tym mrocznym gronie.
Naturalnie przygodę z „Helsińskimi Wampirami” polecam rozpocząć od ww. płyt ;) Jednak pozwolę sobie dorzucić do nich jeszcze jeden - X (2012).
Moonspell
Portugalska grupa grająca muzykę na pograniczu gothic i black metalu. Podobnie, jak w poprzednim wpisie, tak i tu, ostatnia już propozycja przeznaczona jest wyłącznie dla fanów naprawdę ciężkiego i ekstremalnego brzmienia. Zespół powstał w 1989 roku pod nazwą Morbid God, jednak w 1992 roku zmienił ją na obecną. Tematyka utworów grupy oscyluje najczęściej wokół okultyzmu, wampiryzmu i lykantropii. Zespół wydał jak dotąd 12 albumów studyjnych. Największe perełki spośród nich to: Irreligiuous (1996), Darkness and Hope (2001), Memorial (2006), Night Eternal (2008) oraz Extinct (2015).I to by było na tyle… Wraz z artystami wymienionym w poprzednim wpisie stworzyłem już solidną grupę jesiennego must be nawet dla najbardziej wybrednych uszu.
Lecz oczywiście mam świadomość, że wyjadacze poszczególnych typów muzyki wciąż mogą być niezaspokojeni i żądać więcej i więcej… Jeśli zaliczasz się do takich osób, odwiedź mój profil na Last.Fm i inspiruj się dowoli ;)
Poza tym tradycyjnie proszę – w poniższych komentarzach lub na fejsbuku daj mi znać, czy podobają Ci się moje rekomendacje i dlaczego tak/nie? Dorzucił(a)byś jeszcze coś od siebie? Pisz śmiało!
ZOBACZ TEŻ:
1. Muzyczne rekomendacje na jesień
2. Batushka - (anty)prawosławny black metal
3. Wędrujący Wiatr - warmińsko-podhalański black metal
4. Jestem nyktofilem
5. Wardruna - kilka słów o nordyckiej grupie folkowej
Takie brzmienia idealnie wpisują się w obecną porę roku, świetne! :)
OdpowiedzUsuńDlatego stworzyłem ten artykuł ;) Dzięki!
UsuńCiężkie klimaty, nie znam żadnego zespołu, ale strzelam, że spodoba mi się power metal i zaraz zamierzam to sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńPower metal podoba się często wielu osobom, które na co dzień nie są zbyt wielkimi fanami ciężkich brzmień. Obok Helloween warto wypróbować też Blind Guardian, Rhapsody lub Avantasię.
UsuńPozdrawiam!
Świetne propozycje, mimo, że często słucham takich "ciężkich brzmień", to z tymi zespołami jeszcze nie miałam okazji się zapoznać, ale teraz na pewno się to zmieni, zwłaszcza jeśli chodzi o Helloween, The 69 Eyes i Bauhaus!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć :) Może i muzyka z poprzedniego wpisu też siądzie w Twój gust ;) Pozdrawiam!
UsuńSzczególną uwagę zwrócił mi przykładowy utwór zespołu Bauhaus. Oni naprawdę potrafią bawić się dźwiękiem i odnajdywać jego zaskakujące brzmienia całkowicie nie standardowe, widać prawdziwi artyści.
OdpowiedzUsuńSzczerze dla mnie to po prostu dobra piosenka i w dodatku hołd dla legendarnego aktora.. Ale niestety słoń chyba nadepnął mi na ucho :) Cieszę się, że ktoś potrafi wyciągnąć takie doznania z moich rekomendacji :)
UsuńPozdrawiam!
W moim rodzinnym domu jest mnóswo płyt Bauhausu ;) tata lubi sobie posłuchać
OdpowiedzUsuńTeż czasem powinnaś ;) Naprawdę dobra muzyka - o wiele lepsza od tych komercyjnych dziwadeł, które teraz puszcza się nachalnie w radiach głównego nurtu ;)
UsuńPozdrawiam!
Na pewno przesłucham i przeczytam wpis o rekomendacjach na jesień ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :) Gorąco zachęcam ;)
UsuńJak dla mnie Twoje propozycje są za ciężkie. Nie kojarzę żadnego z artystów/zespołów.
OdpowiedzUsuńAż tak...? Szkoda, ale może któryś z artystów Cię przekona? ;)
UsuńGerard zawsze słuchasz takiej cieżkiej muzyki czy czasem coś lżejszego. Jakis light intro w Twoj swiat? :)
UsuńHej Kita - wielka prośba na przyszłość: na dole jest formularz do komentowania, tutaj odpowiada się na wiadomość poprzednika ;)
UsuńSłucham zazwyczaj tego na co mam nastrój. Od święta gł. w lecie poleci czasem jakiś Linkin Park, Limp Bizkit czy nawet Eminem. Taka moja słabość przy upałach :/ Na szczęście jesienna aura zawsze sprawia, że wracam do korzeni.
W sumie kocham też muzykę klasyczną ale dla miłośników radiowych, dancingowych hitów Wagner, Grieg i Moonspell są pewnie jednakowo przytłaczający :D
Pozdrawiam!
Dobra, bede pamietac na przyszlosc. A i Wagner i Moonspell uwielbiam. Przytlaczajacy.... moze ale inaczej. ;)
UsuńInnymi słowy - idealny na jesień ;) Choć niektóre kawałki są dość żywe.. na swój sposób xD
Usuńzdecydowanie nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. A w zamian czego słuchasz?
UsuńRock lubię, ale metal to już nie moja bajka. Faktem jest, że jesienne wieczory nastrajają do słuchania nieco ciężej zabarwionej muzyki. :)
OdpowiedzUsuńAlbo nieco mroczniej zabarwionej ;) Zgadzam się. Pozdrawiam!
UsuńNie słucham tego typu muzyki, ale przyznam, że wpis jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam!
UsuńPrzesłuchałam;) wybór nieprzypadkowy, to widać i słychać. Mąż edukuje mnie z tego rodzaju muzyki i muszę przyznać, ze choć to nie do końca moja bajka, to lubię takie muzyczne podróże w nieznane;)
OdpowiedzUsuńWarto w tej materii słuchać się męża, bo w dobrą stronę Cię kieruje ;) Podałem tu przykłady począwszy od jazzu a skończywszy nawet na drobnych elementach black metalu, więc myślę, że mimo iż większość rozmiłowanej w popie "gawiedzi" uzna to za jednakowych artystów, to jednak stworzyłem dość różnorodną muzyczną podróż :)
UsuńPozdrawiam!
Jesień jest idealna do słuchania muzyki przy oknie z kroplami deszczu w tle. Mroczny jazz i uwielbiam, ale jeszcze nie słuchałam w wykonaniu tego zespołu. Wiele nowości do przejrzenia :)
OdpowiedzUsuńA co z mrocznego jazzu lubisz? W poprzednim wpisie pisałem o Bohrenie. Wydawało mi się - choć ekspertem od jazzu nie jestem - że Dale Cooper to drugi najpopularniejszy zespół odmiany dark / doom / funeral.
UsuńP.S. Przeglądaj do woli i zerknij na wcześniejszy wpis też, jeśli ten Ci się podoba ;)
Witam, powiem że pierwsze wrażenie miałam 'i co ja robię tu uuu", zupełnie nie moje klimaty, ale po posłuchaniu stwierdzam że zespół Bauhaus zwrócił moją uwagę. dziękuje za polecenie na pewno zainteresuje się bliżej tym zespołem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla kogoś nie siedzącego na co dzień w cięższych klimatach post może wywoływać takie wrażenie bo w istocie sporo tu mrocznych i ciężkich brzmień. Niemniej Bauhaus wcale taki straszny nie jest. Ma sporo wspólnego z cold wave czy new wave albo starego, klasycznego punku. Nutka na cześć Beli Lugosiego jest w prawdzie surowa ale jak poszperasz to znajdziesz w ich twórczości utwór nagrany razem z... Eltonem Johnem. Nazywa się "Ziggy Stardust" i jest dostępny m.in. na albumie kompilacyjnym Crackle ;)
UsuńTym razem same nowości dla mnie. Musze przesłuchać na spokojnie, jak będę pić kawę.
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznej kawy i pozytywnych doznań muzycznych ;) Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńDzięki za propozycję! U Ciebie zawsze oryginalne i nowe utwory!
OdpowiedzUsuńŻadnych nowości muzycznych jako tako nie proponowałem... Ale przypuszczam, że raczej większość gawiedzi nie jest obeznana z tak mrocznymi klimatami i dla wielu osób to nowość ;) Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie. Pozdrawiam! :)
UsuńOprócz Halloween nie kojarzę żadnego zespołu. Ale piosenka Bauhaus mnie zaciekawiła, przyjrzę się bliżej temu zespołowi
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie kojarzę takiego zespołu jak Halloween ;) Cieszę się, że siadł Ci Bauhaus. W poprzednim wpisie wspominałem o Joy Division - polecam zerknąć, są dość podobni, może też trafią w Twój gust ;)
UsuńPozdrawiam.
O i Moonspell jest! Będzie słuchane!
OdpowiedzUsuńW jesiennym repertuarze muzycznym nie mogłoby ich zabraknąć ;)
UsuńPozdrawiam!
Cieżkie brzmienie to nie moje klimaty ale ciekawe zespoły.
OdpowiedzUsuń~Dale Cooper Quartet to wcale nie ciężkie brzmienie :P Co jest dla Ciebie najciekawsze?
UsuńJa natomiast nie uważam aby taka aura była dla mnie najlepsza a utworów posłucham i dam znać czy i mi odpowiadają ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety dużo ludzi łapie jesienią jakieś chandry i inne depresje ;) Chyba tylko dzieci mroku trzymają formę :P
UsuńPozdrawiam!
Ha! Świetne jesienne zestawienie!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Polecam posłuchać i pozdrawiam! :)
UsuńWidać, że jesteś entuzjastą i pasjonatem. Ja już się nie mogę doczekać soboty i filmu Bohemian Rapsody. Bilety już są. :)
OdpowiedzUsuńMożesz obrzucić mnie kamieniami ale... nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Queen. Film naturalnie planuję kiedyś obejrzeć bo nie kwestionuję ani pięknego stylu jaki tworzyli ani kultowości Fredry'ego ale raczej nie czekam na niego jakoś specjalnie. Pozdrawiam! :)
Usuńza ostre brzmienie jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :/ Chciałem pomóc a wyszło jak zawsze xD A tak szczerze - mimo wszystko zachęcam ruszyć pierwszą propozycję. Coś co jest kwartetem jazzowym szczególnie ostre być nie może ;)
UsuńPozdrawiam!